Co się dzieje ze szpitalami w Knurowie i Pyskowicach? Grozi likwidacja?

Do mediów docierają niepokojące informacje dotyczące funkcjonowania szpitali w Powiecie Gliwickim. Zarząd Powiatu odpowiada.

„Zawieszenie działalności, a potem likwidacja porodówki i oddziału chirurgicznego w Szpitalu Powiatowym w Pyskowicach jest faktem potwierdzonym przez Zarząd Powiatu Gliwickiego. Nowy prezes, Mirosław Sobczak złożył wniosek do Wojewody Śląskiego i Dyrektora Śląskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia o zawieszenie oddziałów: ginekologicznego i chirurgicznego szpitala w Pyskowicach. Ten krok wykonał po zaledwie kilku dniach swojej prezesury. Już po 14.08. mieszkańcy zostaną pozbawieni porodówki. We wniosku znalazło się kłamstwo, że na ginekologii są braki kadrowe. Co ukrywa się przed mieszkańcami Pyskowic?” – napisano w liście wysłanym do naszej redakcji. Wiadomość podpisała Izabela Krzyczkowska – Manifa Śląska.

Zarząd Powiatu odpowiada

„Zarząd Powiatu Gliwickiego podjął decyzję o optymalizowaniu kosztów dwóch szpitali powiatowych: w Knurowie i w Pyskowicach. W sytuacji, kiedy 90% kosztów szpitala pokrywają wynagrodzenia personelu, musimy szukać oszczędności” – mówi Włodzimierz Gwiżdż, starosta gliwicki, i uspokaja: „Nie ma mowy o likwidacji oddziałów. Będziemy reorganizować medyczne spółki przynoszące straty”.

„Nie ufajcie Zarządowi”

„Śląski Urząd Wojewódzki potwierdził, że prezes szpitala złożył wspomniane wnioski, co w konsekwencji oznacza zaprzestanie działalności leczniczej wspomnianych oddziałów. Wniosek prezesa na razie rozpatrywany jest przez przez NFZ. Prosimy mieszkańców, aby nie ufali w oświadczenie Zarządu Powiatu Gliwickiego, że „informacje o możliwości zamknięcia oddziałów są nieprawdziwe, a żadne zmiany nie będą podejmowane bez właściwego zabezpieczenia dostępności świadczeń dla mieszkańców powiatu”. Owa reorganizacja, o której pisze Zarząd Powiatu Gliwickiego, to nic innego jest zawieszenie działalności dwóch oddziałów, tyle, że wyrażone językiem urzędniczym. Ma na celu uspokojenie nastrojów przed wyborami. Likwidacja miała być przeprowadzona po cichu, w tajemnicy przed mieszkańcami. Nie wiedzieli o niej nawet pracownicy szpitala” – napisała Krzyczkowska.

„Mieszkańcy Wasz szpital jest zagrożony”

„Drodzy mieszkańcy Pyskowic, Wasz szpital cały czas jest zagrożony. Burmistrz na spotkaniu z pracownikami szpitala 17.07 zaoferował jedynie pomoc w mediacji. Mieszkańcy Pyskowic muszą wiedzieć, że przyczyną zawieszenia oddziału ginekologii jest strata oddziału sięgająca 3 milionów złotych, a strata całego szpitala to 9 milionów złotych. Aby prowadzenie porodówki opłacało się szpitalowi, to musiałoby się tam rodzić 850 dzieci rocznie, a w 2022 urodziło się 650. Zarząd Powiatu Gliwickiego nie chce dopłacać takiej kwoty. Jest to skutek niedostatecznej wyceny usług medycznych. Niż demograficzny jest efektem polityki rządu, który od 2015 roku robi zamach na prawa kobiet (wprowadzono ponownie recepty na antykoncepcję awaryjną, zlikwidowano refundację in vitro, pozwala się na nadużywanie klauzuli sumienia i rękami TK wprowadzono prawie całkowity zakaz aborcji) i pogarsza opiekę okołoporodową. Nie jest to wina szpitala. Od początku rządów PiS-u zlikwidowano 60 porodówek w całym kraju. „Pomysł likwidacji porodówki w Pyskowicach oznacza odebranie kobietom miejsca, w którym chciały urodzić swoje dziecko. To naruszenie ich konstytucyjnego prawa do opieki okołoporodowej, narażenie ich zdrowia i życia podczas drogi do odległego szpitala. Rząd chwali się tym, jak troszczy się o rodzinę -wypłaca 500 + i itp. W rzeczywistości nie ma żadnej troski o rodzinę, jeżeli prowadzi się prowadzi się politykę zagrażającą zdrowiu kobiet i zamyka porodówki” – mówi Izabela Krzyczkowska ze Śląskiej Manify.

Zarząd Powiatu wprowadza zmiany w szpitalach

„19 lipca Michał Ekkert, prezes Szpitala w Knurowie, złożył rezygnację ze stanowiska. Jego obowiązki przejmie Mirosław Sobczak, prezes Szpitala w Pyskowicach. Twarde dane pokazują, że sytuacja finansowa szpitala w Knurowie jest zła. Biorąc pod uwagę wyniki finansowe za maj 2022 i maj 2023, szpital zwiększył stratę finansową o prawie pięć tysięcy procent (!). W maju 2022 roku strata wynosiła 83 tysiące złotych, natomiast w maju tego roku strata wynosi aż 4 miliony 155 tysięcy złotych. Złe wyniki finansowe notował również szpital w Pyskowicach, gdzie porównując analogiczne miesiące strata wzrosła o niemal 50% (maj 2022 – 2 miliony 991 tysięcy; maj 2023 – 4 miliony 472 tysiące). Rada nadzorcza szpitala przyjęła rezygnację prezesa spółki. Od maja 2023 roku funkcję tę pełni Mirosław Sobczak” – informuje Powiat Gliwicki.

„Mieszkańcy – brońcie szpitala”

Izabela Krzyczkowska zachęca do wysyłania petycji. „Informujemy, że petycje obywatelskie, dowolnej treści wyrażającej niezadowolenie z planów zawieszenia placówki można pisać do:
Prezes Mirosław Sobczak
szpital_pyskowice@poczta.onet.pl
kancelaria@nfz-katowice.pl
bok@starostwo.gliwice.pl
kancelaria@mz.gov.pl
www.katowice.uw.gov.pl/biuro-obslugi-klienta/napisz-do-n
Zachęcamy do wsparcia takiej akcji. Tylko razem możemy uratować szpital, pokazać solidarność i troskę o zdrowie mieszkańców Pyskowic” – informuje przedstawicielka Śląskiej Manify.

Starosta podaje argumenty za reorganizacją

„Starosta powiatu wymienia wiele argumentów przemawiających za optymalizacją placówek. Przede wszystkim, jesteśmy jednych z niewielu powiatów w Polsce posiadającym dwa szpitale. O planach łączenia i restrukturyzacji mówiło się już w 2019 roku. Został wówczas opracowany program naprawczy, niestety nie został wdrożony. Po drugie, w podległych nam szpitalach dublują się oddziały. Mamy na przykład dwie chirurgie, trzy interny, dwie pracownie diagnostyki obrazowej, dwie pracownie endoskopii. Wykorzystanie łóżek nie przekracza 60%, a są oddziały, na których obłożenie w skali roku było poniżej 40 procent. Niemniej przy deklarowanej liczbie łóżek musimy mieć zabezpieczoną maksymalną liczbę personelu. To z kolei rodzi kolejne komplikacje, bo jak wiemy, szpitale w całej Polsce mają problemy z zabezpieczeniem personelu na dyżury” – czytamy w komunikacie Starostwa wysłanym do mediów.

„Oba szpitale generują straty, a powiat z roku na rok ratuje finanse spółek. Tylko w 2022 roku szpital w Pyskowicach otrzymał dokapitalizowanie w wysokości 9 milionów złotych, co przy budżecie powiatu przekraczającym nieco 114 milionów złotych, jest kwotą znaczącą. W sumie, od 2015 roku, szpitale otrzymały dofinansowanie z budżetu powiatu opiewające na kwotę ponad 36 milionów złotych” – napisało Starostwo.

„To prawda, że w ślad za dokapitalizowaniem spółek szły również decyzje o remontach i zakupie nowego sprzętu (23 miliony zł). Jeśli chcemy, żeby mieszkańcy powiatu leczyli się w wyremontowanych oddziałach, przy wykorzystaniu tego sprzętu, musimy szukać oszczędności i zracjonalizować wydatki szpitalnych spółek – tłumaczy Włodzimierz Gwiżdż. Wspólnie z Narodowym Funduszem Zdrowia przystępujemy do analizy optymalizacji kosztów kontraktów w obu szpitalach. Pacjenci mieszkający w pobliżu konkretnego szpitala nie muszą obawiać się, że będą musieli dojeżdżać daleko na zabiegi planowe” – informuje w piśmie Starostwo.

„Reorganizację ochrony zdrowia w powiecie wymusza jeszcze jeden bardzo ważny aspekt. Musimy działać w kierunku zabezpieczenia najstarszych mieszkańców naszego powiatu wymagających stałej, całodobowej opieki – podkreśla Włodzimierz Gwiżdż. Przygotowujemy się do tego już teraz, by za kilka lat na terenie naszego powiatu funkcjonował Zakład Opiekuńczo-Leczniczy na bardzo wysokim poziomie” – czytamy w oświadczeniu Starostwa.

„Osoba pracująca w szpitalu zdradza kulisy”

„O tym, jak prezes potraktował pracowników i co oznacza likwidacja porodówki opowiada osoba pracująca w szpitalu” – napisała Śląska Manifa. „Trzy miesiące temu nastąpiła nagła zmiana prezesa szpitala. Nikt z nowego zarządu do tej pory nie przyszedł do nas w celu poznania załogi. Jadąc do pracy dowiedziałam się od kolegi z ościennego szpitala, że Pyskowice zostaną zlikwidowane i został wysłany wniosek do NFZ o zawieszenie oddziału ginekologicznego i sali porodowej od 15.08, a następnie chirurgicznego. Szpital docelowo zostanie przekształcony w Zakład Opieki Długoterminowej. Przyczyną likwidacji podaną w NFZ był brak personelu, co jest nieprawdą. Oddział, który nie pracuje, generuje straty i łatwo go zamknąć. Bulwersujący jest fakt, że nikt z lokalnej społeczności nie wie o tych planach. Mieszkańcy będą musieli szukać pomocy medycznej w odległych miastach tj. Zabrzu, Strzelcach Opolskich czy Gliwicach. Sytuacja doprowadzi do zagrożenia życia nie tylko rodzących, ale wielu innych ludzi szukających dostępu do pomocy medycznej w nagłych stanach. Ościenne szpitale są ekstremalnie przeciążone. Chirurgia w Knurowie czy porodówka w Gliwicach pracują na granicy wytrzymałości. Pacjentki mające terminy porodu po 15.08 nie zostaną przyjęte nasz oddział” – dodaje pracownik szpitala proszący o anonimowość w obawie o utratę pracy. Wypowiedź pracownika przesłała Izabela Krzyczkowska ze Śląskiej Manify.

Jak rozwinie się sytuacja? Pozostaje nam tylko czekać. Zacytowaliśmy wypowiedzi dwóch stron. Państwu pozostawiamy ocenę.

ZOBACZ TEŻ

DOŁĄCZ DO DYSKUSJI

WASZYM ZDANIEM

Napisz komentarz
Wpisz swoje imię

AKTUALNOŚCI